Skip to main content

Różnice pomiędzy projektowaną a rzeczywistą powierzchnią użytkową mieszkań – polemika

Ciekawy głos w tej dyskusji zabrał przedstawiciel środowiska architektów Jakub  Wacławek, prezes Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Architektów Polskich.

Jest to kolejny głos fachowca , który tym razem analizuje problem z pozycji odpowiedzialnego projektanta.  Autor uzasadnia potrzebę wprowadzenia zmian do ustawy, dopuszczających możliwość wystąpienia różnic pomiędzy projektowaną i rzeczywistą powierzchnia użytkową mieszkania. Co ciekawe nie potrzebuje nawet powoływania się na istniejące i oczywiste w praktyce budowlanej tolerancje wykonawcze (szerzej tutaj), o których istnieniu wie każdy projektant, inwestor i wykonawca.  Do udowodnienia swojej tezy, architektowi wystarczy ogólna analiza samego procesu projektowania.

Potwierdza  to w pełni nasze,  ponad dwudziestoletnie, doświadczenie interdyscyplinarnego zespołu  współpracujących z klientami doświadczonych architektów, inżynierów i specjalistów rynku nieruchomości, którzy na co dzień czuwają nad jakością procesu projektowania i realizacji oferowanych przez nas mieszkań. Dla tych, którzy mogą mieć jeszcze wątpliwości załączam skan wyniki analizy wykonanej na zlecenie PZFD w lipcu 2008 r., przez Instytut Techniki Budowlanej w Warszawie. Jej przedmiotem było oszacowanie dopuszczalnych różnic pomiędzy projektowaną i rzeczywistą powierzchnią użytkową mieszkań i lokali, wynikających z dopuszczalnych odchyłek wymiarów wyrobów i odchyłek wymiarów powstałych podczas wznoszenia budynku.

We wnioskach wykazano, że odchyłka ta, w zależności od wielkości mieszkania, może wynosić od 0,93  do 2,21%.

Inną ekspertyzą jest wykonana w lutym 2010 roku opinia Katedry Podstaw Budownictwa i inżynierii Materiałowej Politechniki Gdańskiej. Analizowano szczegółowo wielkości dopuszczalne odchyłek dla budynków o różnej konstrukcji i ilości kondygnacji.

Wykazano, że dla budynków murowanych dopuszczalna różnica może wynosić , w zależności od ilości kondygnacji, od 0,9 do ok. 4,3%.W przytoczonym na wstępie artykule mówi się o dopuszczalnej odchyłce, wynikającej wyłącznie z samego procesu projektowania, a nie budowy, którą oszacowano na poziomie  od 4 do 7%.

O co zatem chodzi? Czy można jako przypadkowe uznać wypowiedzi przedstawicieli UOKiK (linki) kwestionujące w ogóle  możliwości wystąpienia jakichkolwiek różnic, a także jako niezamierzone – autorów Ustawy Deweloperskiej? Nie przejmują się oni dowodami ekspertów, że taka różnica musi wystąpić i pozwalają klientowi na tej podstawie unieważnić umowę. Chyba jednak nie. Pozostaje mieć nadzieję,  że sam tytuł ustawy nie upoważnia do działań nieracjonalnych, naruszających w efekcie bezpieczeństwo całej inwestycji, czyli  obu stron. Najgorsze jest to, że sprawa nie dopuszczania różnic powierzchni użytkowych to nie jedyny powód, aby uznać ustawę (również  z punktu widzenia interesów klienta) za dokument potrzebny, ale wymagający poprawek. Takie stanowisko podzielają również  inni przedstawiciele PZFD i banków.

jeśli spodobał Ci się ten artykuł, przeczytaj też o tym, czy cena za m2 może być wiarygodna.

Bądźmy w kontakcie

Bądźmy w kontakcie

Archicom w mediach społecznościowych

Jesteśmy tam gdzie Ty. Obserwuj nas, żeby zawsze wiedzieć, co nowego planujemy.

Archicom w obiektywie